Ponowna profanacja pomnika płk. Kuklińskiego w Parku Jordana

6

Ponowna profanacja pomnika płk. Kuklińskiego w Parku Jordana

Kraków, 7 marca 2014 r.

(tekst, zdjęcia i wideo – Józef Wieczorek)

W kilka dni po pięknej uroczystości w Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Parku Jordana,  w Galerii Wielkich Polaków XX wieku,  został sprofanowany ponownie pomnik płk. Ryszarda Kuklińskiego. Pod pomnikiem widoczne są  jeszcze kwiaty i znicze  składane przez wojsko i mieszkańców Krakowa podczas tej uroczystości, ale wczesnym rankiem 7 marca zauważono, że pomnik (postument i samo popiersie) jest posmarowany smarem i fekaliami. Haniebnej profanacji dopuścili się zapewne ci sami nieznani sprawcy, którzy zdewastowali pomnik 14  lutego po uroczystościach  w 10 rocznicę śmierci płk. Kuklińskiego.https://wkrakowie2014.wordpress.com/2014/02/14/profanacja-pomnika-plk-kuklinskiego-w-galerii-wielkich-polakow-xx-wieku/

Miasto nie daje sobie rady z ochroną tego  patriotycznego parku, w którym prezes Towarzystwa Parku im. dr H. Jordana – Kazimierz Cholewa, postawił już 20 pomników tworzących unikalną Galerię Wielkich Polaków XX wieku.

7

3

8

11

15

1

9

Renowacja pomnika płk. Ryszarda Kuklińskiego w Galerii Wielkich Polaków XX wieku

13

Renowacja pomnika płk. Ryszarda Kuklińskiego  w Galerii Wielkich Polaków XX wieku

Park im . dr Henryka Jordana

Kraków, 15 lutego 2014 r.

(tekst, zdjęcia i wideo – Józef Wieczorek)

W sobotę – 15 lutego,  pomnik płk. Ryszarda Kuklińskiego, odsłonięty w 2006 r.  w Galerii Wielkich Polaków  XX wieku

zdewastowany po raz kolejny w 10 -rocznicę śmierci bohatera,

Profanacja pomnika płk. Kuklińskiego w Galerii Wielkich Polaków XX wieku

1

doprowadzany jest do stanu (niemal) normalnego przez fundatora pomnika -Kazimierza Cholewę ,  Prezesa Towarzystwa  im. dr Henryka Jordana .

2

3

4

14

5

6

9

10

12

Niezależny komentarz obywatelski:

W królewskim mieście Krakowie jest piękny Park Jordana, który nazywam patriotycznym, bo takim jest od czasów dr H. Jordana, którego idee patriotyczne kontynuowane są z sukcesem przez obecnego prezesa Parku – Kazimierza Cholewę. Najlepszym na to dowodem jest autorska Galeria Wielkich Polaków XX wieku, którą tworzy obecnie 20 pomników a następne są w projektach. W tej Galerii znajduje się tez pomnik płk. Ryszarda Kuklińskiego ufundowany przez Kazimierza Cholewę odsłonięty w r. 2006.

W ostatnich latach pomnik był trzykrotnie profanowany. Niestety miasto nie było w stanie go zabezpieczyć przed dewastacją, podobnie jak i innych pomników (np. pomnika Inki – Danuty Siedzikówny) atakowanych przez nieznanych sprawców zwykle w okolicach patriotycznych rocznic.

Odnosi się wrażenie, że obowiązuje opcja – skoro Kazimierz Cholewa pomniki stawia i to pro publico bono, siłami społecznymi, to winien je dożywotnio pilnować, konserwować, dokonywać renowacji po haniebnych dewastacjach…..

Taką opcję zdaje się wyznają także środowiska patriotyczne, które chętnie fotografują się na tle pomników, często z banerami, ale do czynnego wspierania inicjatyw patriotycznych jakoś się nie kwapią.

Prezesa Towarzystwa tytułuje się często dyrektorem parku, co sugeruje, że na tą robotę ma pieniądze budżetowe, no i opłacanych ludzi do pomocy. Nic z tego! Robota jest społeczna, niefinansowana! Prawda jest taka, że jedni mają pieniądze, firmy, fundacje o misjach patriotycznych, ale do finansowania takich przedsięwzięć się nie angażują, a drudzy każdy czas i grosz emerycki dla uczczenia Wielkich Polaków przeznaczają.

Nieraz słyszymy, że te profanacje pomników polskich bohaterów to rezultat niewiedzy. Nic podobnego! Sam fakt profanowania pomników w okresach ‚rocznicowych’ najlepiej dowodzi, że profanujący wiedzę mają znakomitą i związani są z nadal liczną populacją zdrajców – instalatorów i budowniczych systemu komunistycznego.

Przy okazji nieraz atakuje się nasz kiepski system edukacji odpowiedzialny za niewiedzę, pomijając taktowanie edukację wyższą. Gdy tymczasem w szkołach podstawowych (fakt, że nie wszystkich) kultywuje się pamięć o ‚Ince’ a na polskich/krakowskich uniwersytetach mamy profesorów, którzy haniebnie wypowiadają się o polskich bohaterach (także o tych, których pomniki stoją w Parku Jordana – np. o rtm. W. Pileckim) czy też nie potrafią zidentyfikować w historii zła jakim był stan wojenny. I nikomu (niemal) to nie przeszkadza !

Na uczelniach fetuje się kolejne jubileusze, ale nie wiadomo na okoliczność którego z tych jubileuszów (o ile w ogóle) ‚akademicy’ rozliczą się z haniebnej postawy w okresie instalacji (i nie tylko) systemu komunistycznego. 17 – letnia ‚Inka’ ‚zachowała się jak trzeba’ , rektorzy cieszący się społecznym prestiżem (także opcji patriotycznej) nie są do tego zdolni, podobnie jak liczni nadal beneficjenci systemu zła.

W dziełach z nazwy patriotycznych, umieszcza się biogramy patriotów (np. płk. Kuklińskiego), ale z insynuacjami o dwuznacznych czynach, bez jakiegokolwiek udokumentowania, ale z poparciem/przyzwoleniem plejady utytułowanych. I jaki to może mieć skutek dla mniej ‚wyedukowanych’ ?

Dewastacje pomników Wielkich Polaków to dzieło tych, którzy nie potrafili i nadal nie potrafią się zachować jak trzeba, zdrajców uważają za bohaterów, a bohaterów za zdrajców, bo z tym się lepiej czują i łatwiej im się robi kariery w ‚opacznej’ III RP.

Józef Wieczorek

Profanacja pomnika płk. Kuklińskiego w Galerii Wielkich Polaków XX wieku

0

Profanacja pomnika płk. Ryszarda Kuklińskiego  w Galerii Wielkich Polaków XX wieku

Park im . dr Henryka Jordana

Kraków, 14 lutego 2014 r.

(dokumentacja, zdjęcia i wideo – Józef Wieczorek)

1

2

3

4

11

Pomnik został sprofanowany – oblany farbą zapewne w nocy z 13 na 14  lutego 2014 r. dwa dni po uroczystościach w 10 rocznicę śmierci  bohatera, które miały miejsce  w Parku Jordana

Jeszcze 13 lutego po południu pomnik z kwiatami u podnóża  był w normalnym stanie.

pomnik 13 po południu

9

10

14 lutego ok. godz 11 prezes Parku im. dr Henryka Jordana – Kazimierz Cholewa  zauważył, że pomnik został sprofanowany

7

powiadamiając policję i media

5

8

Jest to już trzecia w ostatnich  latach  profanacja pomnika płk. Kuklińskiego w patriotycznym Parku  Jordana.

Jedni czczą pamięć o bohaterze, inni profanują.

Posłanie od grobu pułkownika Ryszarda Jerzego Kuklińskiego

Powązki

Posłanie od grobu pułkownika Ryszarda Jerzego Kuklińskiego

w Alei Zasłużonych w Warszawie do Parku Jordana w Krakowie,

dla zebranych przy jego pomniku, w dniu dziesiątej rocznicy jego odejścia na wieczną wartę i do wszystkich którym całe życie służył.

1

Pułkownik Ryszard Kukliński, rodowity warszawiak, był wierny przysiędze wojskowej którą składał swojej Ojczyźnie przysięgając że „w razie potrzeby nie szczędząc krwi ani życia mężnie walczyć w obronie Ojczyzny, o świętą sprawę niepodległości, wolności i szczęścia ludu „.

Będąc dopuszczony do planów strategicznych Układu Warszawskiego, zorientował się do czego może doprowadzić agresywna polityka tej doktryny wojny niby obronnej. Uznając że działa w stanie wyższej konieczności nie podporządkował się części tej przysięgi, która zmuszała go do przemilczenia agresywnych planów mocodawców PRL i Armii Układu Warszawskiego.

Z pewnością prowadziłyby one do niewyobrażalnego w skutkach wybuchu III wojny Światowej. Kraje wchodzące w skład  NATO, w ramach obrony przed agresją i atakiem II rzutu Armii Układu Warszawskiego zaatakowałyby, w celu jej powstrzymania, cele na terytorium Polski bronią atomową. Ta kontrakcja zakończyłaby się zniszczeniem nuklearnym dużych obszarów Polski i wielomilionowymi stratami wśród Polaków. Zapobieżenie tej tragedii było jego motywacją Pułkownika Ryszarda Kuklińskiego do podjęcia współpracy z naszym sojusznikiem jakim kiedyś i teraz są Stany Zjednoczone Ameryki Północnej.

Płk Ryszard Kukliński był Przyjacielem moim i mojego brata Leona . Poznaliśmy się w Niedabylu w gminie Stromiec w roku 1938. Tu właśnie urodził się tata Ryszarda i dlatego często tu przyjeżdżał do rodziny. Niedabyl niedaleko Warszawy nad Pilicą był miejscem, gdzie pośród przepięknej przyrody zostaliśmy „Przyjaciółmi z piaskownicy” zakochani w tym co nas otaczało. Mieliśmy te same młodzieńcze marzenia. Budowaliśmy z kory flotę amerykańską i puszczaliśmy ją na rozlewiskach Pilicy. Potem przyszła okupacja niemiecka.

Kojarzyła się ona nam, ze stukotem stalowych obręczy niemieckich pojazdów na bruku drogi Stromiec – Białobrzegi. Wychowywaliśmy się tam wśród osób z których wielu było członkami AK. Od nich to roznosiliśmy po okolicy ” listy miłosne na bibułkach ” które jak się później dowiedzieliśmy były rozkazami. Ryszard mieszkał w Warszawie przy ulicy Tłomackie. Bawił się z dziećmi żydowskimi na podwórkach, a kiedy wybuchło powstanie w getcie na miarę swoich możliwości i wieku pomagał im. To było oczywiste, gdyż byli to jego koledzy. Nadeszło tak długo oczekiwane wyzwolenie spod jarzma niemieckiego. Trudno nam było zrozumieć pewne nowe fakty które się działy teraz wokół nas. Dorośli nie chcieli z nami o tym rozmawiać.

Z jednym z nas Ryszard wyruszył do Niemiec w poszukiwaniu swojego ojca jak się okazało aresztowanego podczas okupacji przez Niemców. Niestety poszukiwania okazały się  bezskutecznie. Ryszard po tych doświadczeniach koniecznie chciał zostać żołnierzem, bo czuł że Ojczyzna będzie musiała mieć armię do swojej obrony. W roku 1947 w wieku 17 lat poprawiając nieco świadectwo urodzenia, wstąpił do Oficerskiej Szkoły Piechoty we Wrocławiu. Rozpoczął swą szybką karierę chyba dzięki swojej wyjątkowej inteligencji. Wyjątkowo szybko awansował. Jak się później okazało drzemał w nim genialny strateg i posiadał ogromny  spryt. Jednocześnie był człowiekiem wielkiej kultury osobistej, sprawiającym człowieka zdecydowanego który niczego się nie boi. 

Cechował się stoickim spokojem i nigdy nie  słyszeliśmy aby posłużył się jakimkolwiek przekleństwem. Ponadto był wyjątkowo szarmancki dla kobiet co dawało mu potem alibi w niektórych sytuacjach związanych z jego pracą. Jego kariera wojskowa rozpoczęta we Wrocławiu zakończyła się pracą dla Sztabu Generalnego w stopniu pułkownika. Odwiedzał nas często w tym okresie, a kiedy już po ślubie zamieszkał w Warszawie. Był z Hanią częstym gościem u nas, a także spotykaliśmy się w ich mieszkaniu.

Państwo Kuklińscy wzięli ślub kościelny oraz ochrzcili obu swoich synów  Bogdana i Waldemara. Nikt z nas niczego się nie domyślał że Ryszard skrywa jakąś tajemnicę. Jak działał i co robił w latach 1972 – 1981, pokazują mniej lub bardziej udane filmy które można obejrzeć w Polsce. Jedyne co dało nam do myślenia, ale dopiero w roku 1981, to że mnie i mojemu bratu Ryszard powierzył opieczętowane paczki na przechowanie, które następnie zabrał tuż przed swoim zniknięciem.

Dopiero podczas swojego przyjazdu do Polski po uniewinnieniu uchylił nieco rąbka tajemnicy. Ale były to sprawy znane już z przekazów medialnych. Zapamiętałem jego dewizę dotycząca zachowania tajemnicy. 

Gdy wie jeden to o jednego za mało

Gdy wie dwóch to jeden za dużo

Gdy wiedzą o Was że Wy wiecie to środkami farmakologicznymi wyciągną z Was wszystko.

Jest oburzające że niektórzy Polacy którzy zawdzięczają mu nawet życie nie znając szczegółów współpracy z NATO , a może nie chcąc ich znać potrafią podważać jego patriotyzm i nazywać go zdrajcą. Nie docierają do nich argumenty:

Że powiadomił  wolny świat o zagrożeniu III Wojną Światową, co pozwoliło  Prezydentowi USA Ronaldowi Reaganowi i Papieżowi Janowi Pawłowi II , skutecznie zablokować te szaleńcze plany Układu Warszawskiego.

Że dzięki niemu Polska i część świata nie jest atomowym cmentarzyskiem.

Że dzięki niemu matki Polki i matki w innych narodach nie płaczą po stracie swoich dzieci.

Jest także oburzające, że niektórzy jego zagorzali przeciwnicy wykorzystują  w celu zniszczenia  pamięci po nim absurdalne fakty medialne że np. pułkownik Ryszard Kukliński otrzymywał za swoją działalność wynagrodzenie co pozwoliło mu kupić willę a także jacht. A prawda jest taka, że to nie była żadna willa tylko segment w osiedlu oficerskim osobiście przez niego wykańczany, a jacht to poniemiecki wrak który remontował przez 5 lat. Niektórzy historycy nawet twierdzili że był podwójnym agentem i częściowo pracował dla GRU. Jakby jeszcze tego było mało, a to właśnie teraz pojawiła się absurdalna informacja że jego obaj synowie żyją. Czyli Polacy nic się nie stało w bogatej rodzinie Kuklińskich. Musi bardzo boleć wiele osób że płk Kukliński był genialnym strategiem, a dzięki woli Boskiej sprzyjało mu szczęście. Publiczne  rzucanie oszczerstw na nieżyjącego już człowieka jest najlepszym dowodem, jak bardzo zaszkodził określonym siłom, niestety nie tylko w Związku Radzieckim. Pozwolimy sobie zacytować słowa Zbigniewa Herberta:

„Bohaterowie są zawsze samotni. Nie mają za sobą tłumu płatnych klakierów, redaktorów kłamstwa, zwolenników pałki i obozu osamotnienia. Ryszard Kukliński(…) toczył samotną walkę, w cieniu grożącej mu w każdym momencie śmierci – o sprawy najważniejsze: prawo do niezawisłości, prawo do obrony zagrożonego bytu państwowego, o godność narodowa wreszcie.”

Podczas spotkań z Ryszardem dostrzegaliśmy w jego oczach ogromny ból po stracie synów. O swojej wspaniałej żonie, Hani jak się do niej zwracał, mówił że nie wyobraża sobie życia bez niej. Rozumiał jak musiała ona cierpieć jako kobieta, kiedy wykonując zadania nie wracał na noc do domu.

Kiedy w grudniu w roku 2003,  po raz ostatni gościliśmy go w naszym mieszkaniu widać było w nim ogromny żal ,że nie wszyscy w Polsce rozumieli co on zrobił i dla kogo. Pomimo postanowienia sądu z dnia 22 września 1997 o umorzeniu ponownego śledztwa , po uwzględnieniu faktu, że działał w  stanie wyższej konieczności oraz wcześniejszemu przywróceniu mu stopnia pułkownika media mętnego nurtu nie dawały mu spokoju, upokarzając go przy każdej nadarzającej się okazji. Nie chciały przekazywać rzetelnej informacji  chociażby o tym, że pułkownik Ryszard Kukliński był bez wątpienia pierwszym oficerem polskim w NATO, gdyż otrzymał stopień pułkownika armii amerykańskiej. Generał Wojciech Jaruzelski powiedział  „jeżeli Kukliński jest bohaterem , to my wszyscy jesteśmy zdrajcami.” No właśnie, tylko że należy jeszcze ustalić, co to znaczy wszyscy ??

Może wreszcie dotrą do świadomości wszystkich racje  Senatu RP 16 kwietnia 1998 roku który stwierdził jasno i dobitnie, że PRL była totalitarnym państwem, zniewolonym przez komunistów i pozbawionym suwerenności. A jeżeli ktoś się z tym nie zgadza niech wie że należy do krzykliwej mniejszości i ma jakiś interes  w zakłamywaniu historii.

Faktem jest też że Premier Leszek Miler stwierdził że rehabilitacja Kuklińskiego była jednym z nieoficjalnych warunków wejścia  Polski do sojuszu obronnego NATO. Świadczy to o  kwalifikacjach  bohatera, a także postawie jako żołnierza do której Amerykanie przywiązują dużą wagę. Mimo tego Pułkownik Kukliński do końca pisał sprostowania do mediów, ale z reguły były przemilczane.

Ogromnym ciosem dla niego po powrocie do USA był kłamliwy artykuł w Gazecie Wyborczej opublikowany tuż przed jego śmiercią. Po zapoznaniu się z nim zadzwonił do  Jerzego Bukowskiego  swojego reprezentanta prasowego w Kraju i wzburzony poprosił go o napisanie sprostowania do PAP.  Sierdził że listem do Gazety Wyborczej zajmie się sam. Wkrótce jego żona znalazła go w stanie ciężkim właśnie nad tym listem. Niestety po przewiezieniu do szpitala wkrótce zmarł 11 lutego  2004  w wieku 74 lat 

Jego pragnieniem było przyjechać do Polski i zamieszkać tu na stałe w swojej Ojczyźnie. Hania podzieliła się z nami telefonicznie tymi tragicznymi informacjami. Sama zmarła wiosną  2013 roku. Cena jaką zapłaciła za bohaterstwo męża, to utrata dwóch synów i męża.  Cześć jej pamięci. Pułkownik Kukliński był bez wątpienia wielkim patriotą i bohaterem narodu polskiego. Kukliński ryzykował wszystkim, co dla człowieka jest najcenniejsze: życiem, rodziną, pozycją i dobrym imieniem. Zrobił to dla swojej Ojczyzny, Polski.

Jeden z nas mógł uczestniczyć w uroczystościach pogrzebowych w w Fort Myers w dniu pożegnania jego prochów i jego syna Romana w obecności wielkiej liczby zaproszonych gości wystąpiły kompanie honorowe wszystkich rodzaju broni USA oraz kompania reprezentacyjna Wojska Polskiego. Wszyscy złożyli hołd pułkownikowi Ryszardowi Jerzemu Kuklińskiemu i jego synowi przy dźwiękach hymnów narodowych Polski i Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. W ten sposób oddał cześć bohaterowi nasz wielki sojusznik.

Była to także jakaś forma może częściowo spóźnionego hołdu dla wszystkich polskich żołnierzy którzy przez dziesiątki lat walczyli wspólnie z aliantami  na  Wschodzie i Zachodzie ze światowymi agresorami. Mając na uwadze powyższe oczekujemy od Świata i Polski aby broniony był honor i prawdy o narodzie polskim.

Polska ma chlubną historię w walce o swoje przetrwanie oraz walce o wolność innych narodów. Wystarczy wymienić niektóre fakty

Obronę Europy przed Turkami w roku 1683

Obronę Europy przed agresją Związku Radzieckiego pod rządami bolszewików w 1920 roku

Próbę zatrzymania wojsk niemieckich III Rzeszy we wrześniu 1939 roku.

Powołanie Rządu Polskiego na Emigracji

Powstanie Podziemnego Państwa Polskiego podczas II wojny Światowej

Powołanie Rady Pomocy Żydom przy Delegacie Rządu RP na Kraj – Żegota.

W latach 1942 -1945 pomagała ukrywać całe rodziny żydowskie, wydała  około 60 tys. fałszywych paszportów, a sama Irena Sendlerowa przyczyniła się do uratowania 2500 dzieci pochodzenia żydowskiego.

Wspólna walka polskich formacji ramię w ramię z aliantami na wszystkich frontach w Europie i w Afryce a także na Atlantyku.

Biorąc pułkownika Ryszarda Kuklińskiego jako przykład stańmy razem  w obronie honoru polskiego żołnierzy, kolegów i sąsiadów:

Obudź sie Polsko! szkalują Ci Polskich Synów

Za niby nietolerancyjność 

Za niby antysemityzm

Za niby zaściankowość

Za przestrzeganie zasad naszej wiary

Za wierność zasadzie obrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci.

Za nasz patriotyzm.

Za nasz szacunek do bohaterów

Za naszą dumę narodową.

Łączcie się Polacy różnych poglądów partii politycznych w obronie prawdy i honoru naszej wspólnej Ojczyzny. Nie faszystowskiej nie komunistycznej tylko opartej na naszej wspaniałej historii Piastów i Jagiellonów oraz Legionów Piłsudskiego. Chłopi potomkowie Drzymałów i Ślimaków stańcie w obronie polskich lasów i ziemi przed oddaniem w obce ręce. Stańcie w obronie wolnych mediów i stwarzajcie nowe. Krzewcie wszędzie prawdę, tylko prawda was wyzwoli.

To jest testament pułkownika Ryszarda Jerzego Kuklińskiego ostatniego żołnierza wyklętego XX wieku, jakiego znaliśmy.

PODPISALI

Leon kpt. AK wraz z bratem Romanem, obaj z Niedabyla miejsca urodzenia ich Mamy i Taty Płk. Kuklińskiego

(11 lutego 2014 r. – zdjęcia i wideo – Józef Wieczorek)